Wchodzę
tylnimi drzwiami do pubu. Nie byłem w nim już tak długo, że zapomniałem jak
bardzo kochałem przebywać w tym miejscu. Teraz nieustannie przypomina mi o
czasie, którzy najchętniej wymazałbym z pamięci. Tyle cudownych chwil i
radosnych wspomnień wiąże się z „The Smiles” i to boli mnie najbardziej.
Witam się z
udawanym uśmiechem z Joshem i kieruję się do jego przebieralni. Trochę jest mi
dziwnie tutaj po prostu być, wieszać kurtkę na jego wieszaku, nastrajać swoją i
tak nastrojoną gitarę i pić to jego cholerstwo nazywane bursztynową wodą życia.
Na dodatek ten jego pieprzony kot niemal wchodził mi na głowę i śmierdział jak
stare skarpety. Ohydztwo. Nie wiem właściwie po co to robię. To nie ma
najmniejszego sensu, a gwarantuje mi jedynie większego doła.
Wyglądam przez
kurtynę i mój wzrok dokładnie skanuje salę. Najpierw przez dłuższą chwilę
wpatruję się w Eda, który brzdękoli na tej swojej małej gitarze z zamkniętymi
oczami. Zazdroszczę mu opanowania i perfekcji, o którą nawet nie musi się
starać, bo wszystko wychodzi mu nadzwyczaj łatwo i pięknie. Wzdycham i
spoglądam w stronę baru, a serce od razu przyspiesza. Wiedziałem, że przyjdzie.
Wiedziałem, że z nim. Naprawdę tu jest i uśmieje się słodko zapewne z ich
cudownej konwersacji. Jest taka, jaka była, gdy przychodziła tutaj ze mną. Szczęśliwa.
Że też nie boli ją świadomość tego, że pozbawiła mnie ulubionego miejsca na
ziemi… A może nawet o tym nie wie?
Nie mogę tak
im się przyglądać, nie teraz, kiedy jestem jeszcze opanowany i uwolniony od
emocji. Po występie będę mógł odetchnąć. Jak na razie nalewam sobie całą
szklankę gorzkiej whiskey i przechylam jej zawartość do swojego gardła, drażniąc
je niczym płomieniami. Wciągam gwałtownie powietrze i odchrząkuję mierzwiąc
włosy. Josh podaje mi gitarę i życzy powodzenia. Mam ochotę prosić go, żeby
mnie udusił, ale jedynie mu dziękuję i wychodzę na sceną, gdzie czeka na mnie
krzesełko obok Eda.
Siadam na
nim najzwyczajniej w świecie, a Carl ustawia stojak z mikrofonem tuż przed
moimi ustami. Ed parzy na mnie wymownie, ale nie mam ochoty się przedstawiać i
tłumaczyć tym wszystkim nawalonym osobą dlaczego tu jestem. Kiwam jedynie głową
w stronę przyjaciela, że możemy zacząć, a ten przytakuje ze smutkiem.
Nie jestem
pewien czy przyswoił już słowa piosenki, które mu wczoraj wręczyłem, ale
najważniejsze jest to, że ja znałem je aż za dobrze. W razie czego przejmę
pełną kontrolę i może jakoś nam wyjdzie. Nabieramy powietrza w tym samym czasie
i patrzymy na publiczność. Moje oczy wędrują tylko w stronę Emmy, która wolno
sączy swojego drinka patrząc się w stronę tego kutasa.
Pierwsze dźwięki
docierają do moich uszu i zaczynam śpiewać.
Now I
don't wanna hate you (A więc, nie chcę cię nienawidzić)
Just wish you'd never gone for the man (Żałuję tylko, że poleciałaś na tego gościa)
And waited two weeks at least (I nie poczekałaś chociaż dwóch tygodni)
Before you let him take you (Zanim pozwoliłaś mu się wziąć)
I stayed true (Mówiłem prawdę)
Just wish you'd never gone for the man (Żałuję tylko, że poleciałaś na tego gościa)
And waited two weeks at least (I nie poczekałaś chociaż dwóch tygodni)
Before you let him take you (Zanim pozwoliłaś mu się wziąć)
I stayed true (Mówiłem prawdę)
I kind of
knew you liked the dude from private school (Właściwie wiedziałem, że podobał ci się
koleś z prywatnej szkoły)
He's
waiting for the time to move (On czekał na właściwy czas
by wykonać ruch)
I knew he had his eyes on you (Wiedziałem, że ma na ciebie oko)
He's not the right guy for you (On nie jest odpowiednim facetem dla ciebie)
Don't hate me cos I write the truth (Nie znienawidź mnie, bo piszę prawdę)
No I would never lie to you (Nie, nigdy bym cię nie okłamał)
But it was never fine to lose you (Ale stracenie ciebie nigdy nie było w porządku)
And what a way to find out (Co za sposób by się o tym dowiedzieć)
It never came from my mouth (To nigdy nie przeszło przez moje usta)
You never changed your mind (Nigdy nie zmieniłaś zdania)
But you were just afraid to find out (Ale po prostu bałaś się dowiedzieć)
But fuck it, I won't be changing the subject I love it (Ale pieprzyć to, nie zmienię tematu, uwielbiam to)
I'll make your little secret public its nothing (Upublicznię twój mały sekret, to nic)
I knew he had his eyes on you (Wiedziałem, że ma na ciebie oko)
He's not the right guy for you (On nie jest odpowiednim facetem dla ciebie)
Don't hate me cos I write the truth (Nie znienawidź mnie, bo piszę prawdę)
No I would never lie to you (Nie, nigdy bym cię nie okłamał)
But it was never fine to lose you (Ale stracenie ciebie nigdy nie było w porządku)
And what a way to find out (Co za sposób by się o tym dowiedzieć)
It never came from my mouth (To nigdy nie przeszło przez moje usta)
You never changed your mind (Nigdy nie zmieniłaś zdania)
But you were just afraid to find out (Ale po prostu bałaś się dowiedzieć)
But fuck it, I won't be changing the subject I love it (Ale pieprzyć to, nie zmienię tematu, uwielbiam to)
I'll make your little secret public its nothing (Upublicznię twój mały sekret, to nic)
I'm just
disgusted with the skeletons you sleep with in your closet to get back at me
(Jestem po
prostu zdegustowany szkieletami, z którymi sypiasz w szafie, by się na
mnie odegrać)
Trapped
and I'm lacking sleep ( Jestem
uwięziony i brakuje mi snu)
Fact is you're mad at me because I backtrack so casually (Faktem jest, że jesteś na mnie zła, bo tak łatwo się cofam)
You're practically my family (Jesteś praktycznie moją rodziną)
If we married then I'll guess you'd have to be (Jeśli bylibyśmy pobrani, to wydaję mi się, że musiałabyś być)
But tragically our love just lost the will to live (Ale tragicznie nasza miłość po prostu straciła wolę życia)
But would I kill to give it one more shot (Ale czy zabiłbym, by dać temu jeszcze jedną szansę?)
I think not (Myślę, że nie.)
Fact is you're mad at me because I backtrack so casually (Faktem jest, że jesteś na mnie zła, bo tak łatwo się cofam)
You're practically my family (Jesteś praktycznie moją rodziną)
If we married then I'll guess you'd have to be (Jeśli bylibyśmy pobrani, to wydaję mi się, że musiałabyś być)
But tragically our love just lost the will to live (Ale tragicznie nasza miłość po prostu straciła wolę życia)
But would I kill to give it one more shot (Ale czy zabiłbym, by dać temu jeszcze jedną szansę?)
I think not (Myślę, że nie.)
Na jej twarzy pojawia się tysiąc emocji i cieszę się,
że ją to ruszyło. Zatyka sobie dłonią usta, a w kącikach jej oczu pojawiają się
łzy. Siedzi na stołku barowym i drży słuchając słów piosenki, bo wie, że każde
z nich jest najszczerszą prawdą. Takiej reakcji po niej oczekiwałem. Całkowitego
rozchwiania emocjonalnego i poczucia uzasadnionej winy. Nie chciałem zemsty i
to na pewno nie jest zemsta. Ja tylko pokazuję jej co zrobiła, jak bardzo mną
to wstrząsnęło, i że to nie było w porządku zostawiając mnie z dnia na dzień
dla innego. Bawiła się moimi uczuciami, bo doskonale wiedziała, że zrobiłbym
dla niej wszystko, bo kochałem ją… za bardzo.
I don't love you baby (Nie
kocham cię, skarbie)
I don't need you baby (Nie potrzebuję cię, skarbie)
I don't want you no (Nie chcę cię, nie)
Anymore (Już nie)
I don't need you baby (Nie potrzebuję cię, skarbie)
I don't want you no (Nie chcę cię, nie)
Anymore (Już nie)
I don't love you baby (Nie
kocham cię, skarbie)
I don't need you baby (Nie potrzebuję cię, skarbie)
I don't want you no (Nie chcę cię, nie)
Anymore (Już nie)
I don't need you baby (Nie potrzebuję cię, skarbie)
I don't want you no (Nie chcę cię, nie)
Anymore (Już nie)
Wstaje z miejsca i porywa za sobą torebkę. Dupek
biegnie za nią pytając co się dzieje, ale mu nie odpowiada. Wstaję z miejsca
podążając za nimi wzrokiem, po czym czochram Eda po jego rudej czuprynie i
oddaję mu honory, żeby dokończył śpiewać moją piosenkę. Wiem, że zrobi to
wyśmienicie.
Kładę ostrożnie gitarę na stoliku Josha i z całych sił
staram się nie rozpierdolić sobie łba i ścianę. Josh stoi trochę zdenerwowany czekając
na mój wybuch złości, ale nic takiego nie następuje. Jedyne co robię to narzucenie
na siebie kurtki i zabranie butelki okropnego Red Label’a.
Wychodzę tyłem tak samo jak wszedłem. Bez gitary, ale
za to z alkoholem. Wyciągam z kieszeni siedem tabletek nasennych. Siedem. Tyle samo
ile to miesięcy ukrywała przede mną zdradę i idealnie odgrywała rolę słodkiej
dziewczyny naiwnego Nialla Horana. Biorę duży łyk trunku i szybkim krokiem
zmierzam prosto przed siebie. Zaczynam nucić własną piosenkę i prycham
bezradnie czując jak moje oczy zaczynają szczypać.
My thoughts just get ahead of me (Moje myśli po prostu wybiegają przede mnie)
Eventually I'll be fine I know that it was never meant to be (W końcu będzie dobrze, wiem, że nigdy nie miało być)
Either way I guess I'm not prepared (Tak czy inaczej myślę, że jestem nieprzygotowany)
But I'll say this (Ale powiem to)
These things happen for a reason and you can't change (Takie rzeczy nie dzieją się bez powodu i nie można ich zmienić)
Take my apology (Przyjmij moje przeprosiny)
I'm sorry for the honesty (Przepraszam za szczerość)
But I had to get this off my chest (Ale musiałem to z siebie wyrzucić)
Eventually I'll be fine I know that it was never meant to be (W końcu będzie dobrze, wiem, że nigdy nie miało być)
Either way I guess I'm not prepared (Tak czy inaczej myślę, że jestem nieprzygotowany)
But I'll say this (Ale powiem to)
These things happen for a reason and you can't change (Takie rzeczy nie dzieją się bez powodu i nie można ich zmienić)
Take my apology (Przyjmij moje przeprosiny)
I'm sorry for the honesty (Przepraszam za szczerość)
But I had to get this off my chest (Ale musiałem to z siebie wyrzucić)
Wkładam tabletki do ust, wszystkie siedem na raz i po
raz kolejny przystawiam szyjkę butelki do ust. Zamykam oczy i wiem w stu
procentach że jestem gotowy. Przecież takie rzeczy nie dzieją się bez powodu. I
chyba nie bez powodu wpadam na drobną dziewczynę. A właściwie ona wpada na
mnie. Nie, rzuca się w moją stronę krzycząc, żebym tego nie robił. Okay, po
prostu przewala mnie na ziemię i rozsiada się na mojej klatce piersiowej,
tłukąc w nią pięściami, przy tym wrzeszcząc, żebym wypluł tabletki. Robię to
odruchowo, a ona daje mi z liścia w twarz tak mocno, że przez chwilę nie
kontaktuję się ze światem. Gdy otwieram zdezorientowany oczy, anioł, który uratował
mi życie uśmiecha się promiennie i jest to najpiękniejszy widok jaki mogę sobie
wyobrazić.
Dla Lucy <3
TO JEST KUWA DLA MNIE
OdpowiedzUsuńKUWA DLA MNIE
DLA MNIE
queen is here bijaaaacz :*
OK AGNES TERAZ CIĘ KOCHAM
KURWA JA CIĘ KURWA KOCHAM
PACZYSZ SIĘ KUWA NA MNIE PRZEZ TO KAMERKĘ A JA KUWA ZARAZ ZACZNĘ SIĘ ŚMIAĆ I PŁAKAĆ JEDNOCZEŚNIE OK
Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeezu
ale byś miała wpierdol jakbyś go zabiła
serio a foch to kuwa gwarantowany
ALE O JEZUS MARIA
I TO JEST KUWA DLA MNIE
Niall
Ed
I JA :')
omg Agniesiu lalesiu moja najlepsiejsza pisareczko na całym bożym świecie (w tym momencie masz to zdanie skojarzyć z pewną bardzo nie przypadkową książką )
KOCHAM CIĘ ♥
i nie wiem co do chuja oglądasz ale brzmi to niepokojąco.
I NIE GRYŹ TEGO BIEDNEGO TELEFONU CZO ON CI ZROBIŁ
Stajlsa se gryź kuwa ._.
ok I can die happy now <3